fbpx
Czytasz właśnie
Tydzień w zdjęciach 36/2014

Tydzień w zdjęciach 36/2014

Jeszcze nikt nie ocenił. Może Ty zaczniesz? Na końcu wpisu możesz przyznać gwiazdki.

Przedostatni tydzień mojej podróży po Azji dobiegł końca. Kiedy oglądacie te zdjęcia, ja prawdopodobnie rozpakowuję swoje rzeczy w hotelu w Colombo na Sri Lance i planuję co zobaczyć w ciągu ostatnich 10 dni mojej wyprawy. Tydzień spędzony na Malediwach to duże zaskoczenie, bo nie spodziewałam się, że aż tak bardzo spodoba mi się na tym małym krańcu świata.

W komentarzach na mojej stronie na Facebooku, kilka miesięcy temu, poleciliście mi pobyt na Maafushi. To nieduża wysepka niedaleko stolicy Malediwów, Male. Wystarczy 1,5 godziny rejsu promem lub 30 minut szybkiej jazdy motorówką i docieramy na miejsce. Nie ma tu dużych, sieciowych hoteli, dyskotek i pubów. Jest cicho, spokojnie i, przede wszystkim, pięknie!

Kolorowe mury i bramy oraz murale to znak szczególny Maafushi
Kolorowe mury i bramy oraz murale to znak szczególny Maafushi
Nieduża, porośnięta palmami plaża na Maafushi oraz lokalne, okoliczne resorty, ze słynnymi domkami na wodzie.
Nieduża, porośnięta palmami plaża na Maafushi oraz lokalne, okoliczne resorty, ze słynnymi domkami na wodzie.
Niezapomniane wrażenia: obserwacja delfinów z motorówki
Niezapomniane wrażenia: obserwacja delfinów z motorówki

Zjadłam tu całe mnóstwo ryb. Właściciel hotelu, w którym mieszkałam, postanowił, że muszę odzyskać wszystkie utracone w ciągu ostatnich 3 miesięcy kilogramy ;).

Tradycyjny, lokalny posiłek, który na Malediwach jada się palcami.
Tradycyjny, lokalny posiłek, który na Malediwach jada się palcami.
Kuchnia Malediwów to przede wszystkim ryby i owoce morza. Nie brakuje też ryżu i białego pieczywa, któremu bardzo blisko do… Indii.
Kuchnia Malediwów to przede wszystkim ryby i owoce morza. Nie brakuje też ryżu i białego pieczywa, któremu bardzo blisko do… Indii.

Na Malediwach pełno jest małych, prywatnych wysepek. Na tych większych co rusz powstają nowe resorty. Te malutkie, takie jak ta, na której spędziłam jeden dzień, idealnie nadają się do romantycznego pobytu we dwoje, organizacji wieczoru kawalerskiego czy panieńskiego, a nawet… wesela :).

Wypad na małą, prywatną wysepkę i pyszna, grillowana ryba na obiad :)
Wypad na małą, prywatną wysepkę i pyszna, grillowana ryba na obiad 🙂

Na Malediwach warto nauczyć się nurkować. Niestety, dopadł mnie ból ucha tuż po zejściu 20 m pod wodę i przez kolejne dni zadowoliłam się snurkowaniem. Na szczęście mnóstwo pięknych ryb i roślinność można obserwować, nie odpływając daleko od brzegu.

Cała plaża tylko dla mnie ;)
Cała plaża tylko dla mnie 😉

Ponieważ byłam jedynym gościem hotelowym (wrzesień to jeszcze nie sezon wakacyjny na Malediwach), obsługa hotelowa dopieszczała mnie na każdym kroku. Właściciel zabrał mnie dwa razy swoją motorówką na ryby i przy okazji cyknął parę ładnych zdjęć :).

Rejs na dziobie rozpędzonej motorówki - polecam ;).
Rejs na dziobie rozpędzonej motorówki – polecam ;).

To nie ryba jest taka mała tylko ja jestem olbrzymką ;).

Pierwszy raz w życiu sama złowiłam rybę!
Pierwszy raz w życiu sama złowiłam rybę!

Obserwowanie delfinów. Kilka razy widziałam jak skaczą, obracają się w powietrzu i znów wpadają do wody. Ciężko było sfotografować, ale może jeszcze kiedyś mi się uda :).

Zobacz też
Zakupy - Tajlandia - styczeń-luty 2014

Możesz się wychylić i spróbować pogłaskać :). Udało się!
Możesz się wychylić i spróbować pogłaskać :). Udało się!

Po tygodniu przyszedł czas wyjazdu. Bagażu pilnował mi pewien młody, przystojny mężczyzna :).

Transport bagaży ;)
Transport bagaży 😉

Przede mną ostatni kraj na mojej mapie podróży po Azji: Sri Lanka. 10 dni, które przeznaczę na zwiedzanie wyspy, wynajętym samochodem. 10 dni, w które najbardziej będę tęsknić za domem i jednocześnie żałować, że moja wielka przygoda dobiega końca.

W Polsce podobno nadchodzi już jesień. Robi się chłodno, pada. Ostatnie 3 miesiące spędziłam, ciesząc się piękną pogodą. Mam nadzieję, że poradzę sobie z nową-starą rzeczywistością po powrocie :).

Czekam na informacje co ciekawego u Was i ślę całusy z Cejlonu!

Podoba Ci się? Oceń lub zostaw komentarz 🙂

Zobacz komentarze (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2009-2024 | Dorota Kamińska blog kulinarny, przepisy, podróże i styl życia | Wszystkie prawa zastrzeżone | Część odnośników na blogu to afiliacyjne linki partnerskie | Moja książka: Superfood | Silnik: Wordpress | Serwer: Bookroom