Nie jem mięsa i od kiedy z powrotem poszłam do pracy, trochę się zapomniałam i co prawda nadal przygotowuję obiady, ale przestałam trochę dbać o przygotowywanie śniadań przed wyjściem z domu. W efekcie po niecałym miesiącu ważę o 1 kg mniej (co w sumie nie jest takie złe 🙂 ), a wszystkie wyniki badań w przychodni medycyny pracy miałam tuż przy dolnej granicy normy. Dziś proponuję smażone krewetki z porem czyli kolejny prosty, a jednocześnie trochę wyszukany obiad.
Zobacz też: Więcej przepisów na owoce morza
Dlatego postanowiłam, że cały przyszły tydzień będzie się odbywał pod znakiem ryb i owoców morza. A na piątkowy obiad zrobiłam krewetkową „zajawkę” tego podniosłego czynu, jakim będzie całotygodniowe delektowanie się moim ulubionym jedzeniem.
☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.
Składniki
- 500 g krewetek (najlepiej królewskie; obrane, z usuniętymi żyłkami i pozostawionymi ogonkami)
- 1 por (tylko biała część, pokrojony w krążki)
- 1 czerwona papryczka chili (drobno pokrojona)
- 1 łyżeczka mąki kukurydzianej
- 1 cm świeżego imbiru (utarty)
- 1 łyżeczka jasnego sosu sojowego
- 50 ml wywaru z kurczaka (można zastąpić wywarem warzywnym)
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżeczka przyprawy chińskiej (gotowa mieszanka, np. 5 smaków)
🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.
LUBISZ PRZEPISY DOROTY?
Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.
E-BOOK NA POWITANIE - GRATIS
Przydatne przepisy i poradniki
- Smażenie powinno odbywać się w krótkim czasie, na maksymalnym ogniu.
- Jak wybrać tłuszcz do smażenia
Jak zrobić
- Krewetki smażę partiami na oleju (najlepiej użyć do tego woka), aż do ich zaróżowienia (nie za długo, żeby nie zrobiły się gumowate).
- Zdejmuję z ognia, odkładam do oddzielnego naczynia.
- Dolewam pozostały olej, smażę pora, chili i imbir.
- Dokładam z powrotem krewetki i dosmażam całość aż do zrumienienia.
- Dolewam sos sojowy, zmieszany z mąką kukurydzianą wywar, dosypuję przyprawy.
- Gotuję na dużym ogniu aż do zgęstnienia.
- Podaję od razu, najlepiej z ryżem.
Krewetki … hmmm … kiedys omijalem je z daleka, hehe moze za sprawa bylej zony, ktora sie nimi zajadala?
Ostatnio namietnie jadam je u lokalnego chinczyka (w Londynie jest ich cala masa) i musze przyznac ze skrucha … jaki ja glupi bylem ze nie jadlem wczesniej 🙂
Ostatnio moj syn, zawodowy kucharz (w portfolio 3 lata kucharzenia we wloszech, rok u Jammiego Oliviera i jeszcze kilka takich – a ma dopiero 24 lata) zrobil mi krewetki na sposob wloski z regionu gdzie mieszkal i praktykowal we wloszech.
Nie obieral i nic nie wycinal, ponoc obieranie krewetek w tych regionach gdzie praktykowal (nadmorskie miasto w Toskanii) – to profanacja.
Na patelni podgrzej mala ilosc oleju (nie oliwy) wrzuc 2-3 zabki czosnku i jak tylko oddadza smak – wyciagnij.
Nastepnie dodajemy krewetki i smarzymy na szybko po max 2 min z kazdej strony, czesto podrzucajac je na patelni.
Po ok 3-4 minutach dodajemy dwa kieliszki brendy i podpalamy patelnie w celu zredukowania alkoholu.
Pozostaje nam tylko wlac bardzo gesta smietane i poczekac chwil kilka az odparuje z niej woda i to wszystko.
Zapewniam Was … poezja.
Nefita krewetkowy 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
To już wiem jak przygotuję krewetki, które dzisiaj do mnie przyszły :). Też kiedyś widziałam smażone krewetki bez obierania, te największe – bodajże było to w Grecji, na jednej z wysp.
Gratuluję uzdolnionego kulinarnie syna i podziwiam ochotę do tak ciężkiej pracy w tak młodym wieku :). Też chciałabym kiedyś coś ugotować razem z Jamie-m ;).
Krewetki + por, zdrowe + zdrowe
Kapitalny przepis, chociaż następnym razem wyluzuję trochę z chilli 😉
[img]http://pozytywnakuchnia.pl/files/2011/05/Photo1.jpg[/img]