Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z…
Trudno czasem pogodzić plany zwiedzania miasta ze zmienną pogodą i nagłą koniecznością spędzenia czasu w domu przy komputerze, w związku z pojawiającymi się niespodziewanie obowiązkami zawodowymi. Zwłaszcza gdy przebywa się w miejscu, gdzie cały czas daje o sobie znać… różnica czasowa. Wyprawa na most Sydney Harbour Bridge przesuwała się w tym nieszczęsnym czasie.
Zobacz też: Wszystkie moje opisy z podróży do Australii
Będąc w Australii śmieję się, że jestem głosem z przyszłości. Kiedy Wy budzicie się rano w Europie, u mnie jest już 8 godzin później i zachodzi słońce. Wystarczy, że rano trochę popracuję, zjem śniadanie i wyjdę z domu ok. 13:00, a już po kilku godzinach w Sydney rozpoczyna się wieczór. Dziś udam się ponownie w kierunku The Rocks, tym razem z mocnym postanowieniem wejścia na most Sydney Harbour Bridge. I choć pierwszą połowę dnia mam już za sobą, liczę na to, że uda mi się zobaczyć jak najwięcej.
Most Sydney Harbour Bridge – film wideo
Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTube
Kiedy opuszczam mieszkanie, towarzyszy mi piękna pogoda, choć doskonale już zapewne wiecie, że ta, w Sydney, zwłaszcza wiosną, w każdej chwili może ulec zmianie. Wiedziona przez kobiecą intuicję, ubieram długie spodnie i trampki, zakładam kurtkę, a do pokrowca na statyw i aparat chowam parasol. Znów pokonuję moją ulubioną, pieszą trasę z Kings Cross w kierunku The Rocks i zaszywam się na chwilę w cichych, wąskich uliczkach, gdzie okoliczni mieszkańcy, w towarzystwie turystów, zjadają lunch, popijając australijskie wino: lekkie, smaczne i… bez korka. Już kilka razy, kupując wino w tutejszych sklepach, śmiałam się w drodze powrotnej do domu, zastanawiając się jak je otworzę bez korkociągu i za każdym razem przypominając sobie, że wina w Australii są sprzedawane w zakręcanych butelkach.
![Drogowskaz do mostu Sydney Harbour Bridge Drogowskaz do mostu Sydney Harbour Bridge](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/drogowskaz-most-sydney-harbour-bridge-560x373.jpg?x56925)
![Schody prowadzące na most Schody prowadzące na most](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/schody-na-most-sydney-harbour-bridge-560x420.jpg?x56925)
Przez chwilę błądzę między ulicami Argyle Street i Cumberland Street, szukając za wiaduktem schodów prowadzących na most. Ostatecznie odnajduję małe, wąskie przejście pod wiaduktem i rozpoczynam swoją wspinaczkę. Do Australii przywiozłam stanowczo zbyt wiele par butów, które były powodem 7 kg nadbagażu i których w ogóle tu nie potrzebuję. Chociaż trasę na most Sydney Harbour Bridge można, teoretycznie, pokonać nawet w szpilkach i o wiele łatwiej jest to zrobić tutaj niż wejść w nich na Giewont, obiecuję sobie, że już zawsze, tak jak dziś, po Australii będę chodziła tylko w trampkach, a w przyszłe, dalekie podróże zabiorę ze sobą 2-3 pary butów. Wspinaczka na most trwa kilkanaście minut. Wreszcie jestem na górze.
![Młoda para na moście Sydney Harbour Bridge Młoda para na moście Sydney Harbour Bridge](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/mloda-para-sydney-harbour-bridge.jpg?x56925)
Jeśli ktokolwiek z Was będzie w Sydney i poczuje się zawiedziony, widząc po praz pierwszy operę, powinien koniecznie udać się na Sydney Harbour Bridge albo popłynąć promem czy łódką z Circular Quay, praktycznie w dowolnym kierunku. Kiedy wchodzę na most, moim oczom ukazuje się widok, który zapiera dech w piersiach. Skąpana w słońcu opera i wieżowce, błękitne niebo i woda w zatoce, przepływające promy, łodzie i jachty, wiosenna zieleń drzew i wiatr, który delikatnie rozwiewa włosy… To wszystko wygląda tak niesamowicie, że postanawiam właśnie dziś poczekać tu na zachód słońca i zobaczyć jak najpiękniejsza część Sydney prezentuje się w barwach nocy.
![Spacer po Sydney Harbour Bridge Spacer po Sydney Harbour Bridge](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/spacer-sydney-harbour-bridge.jpg?x56925)
![Sydney Harbour Bridge - konstrukcja Sydney Harbour Bridge - konstrukcja](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/konstrukcja-sydney-harbour-bridge-560x373.jpg?x56925)
![Opera w Sydney Opera w Sydney](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/sydney-opera-house-560x373.jpg?x56925)
![Widok z mostu na Kirribilli Widok z mostu na Kirribilli](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/sydney-kirribilli-560x373.jpg?x56925)
Przechodzę przez most na drugą stronę, do Kirribilli. Postanawiam skusić się w malutkiej, przydrożnej knajpce, na barramundi z frytkami, skropioną odrobiną soku z cytryny, z sałatką z sosem winegret. Za ok. 16 AUD dostaję ogromną porcję, z której z trudem zjadam połowę, zabierając resztę, w pudełku, na wynos. Wpadam na pomysł sfilmowania zapowiedzi do swojego filmu z miejsca, gdzie idealnie widać operę i centrum The City i kiedy opuszczam knajpkę, w mojej „miejscówce” dostrzegam wóz transmisyjny i ekipę telewizyjną, która właśnie teraz, w świetle zachodzącego słońca, będzie nadawać stąd fragment wieczornych wiadomości. Uśmiecham się do prezentera, a on, jak przystało na mieszkańca pięknej Australii, odpowiada mi uśmiechem. Całe nagranie trwa moment i po chwili wszyscy pakują się razem ze sprzętem do wozu i odjeżdżają. Na miejscu pozostaję ja i jeszcze jedna kobieta: Donna.
![Sydney - opera i centrum - widok z Kirribilli Sydney - opera i centrum - widok z Kirribilli](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/sydney-skyline1-560x373.jpg?x56925)
![Phillie - prezenter z telewizji publicznej w Australii Phillie - prezenter z telewizji publicznej w Australii](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/phillie-sydney-australia-560x373.jpg?x56925)
Za każdym razem, kiedy rozpoczynam rozmowę z rodowitym Australijczykiem lub Australijką, nie mogę wyjść z podziwu dla ich pogody ducha, miłego usposobienia, uśmiechu i chęci rozmowy. Opowiadam Donnie pokrótce czym zajmuję się w Polsce i co robię w Sydney, a ona pyta, czy przypadkiem to nie ja jestem jedną z turystek z Polski, które dzisiejszego wieczoru mają przyjść w odwiedziny do jej córki. Zyczymy sobie miłego wieczoru i Donna udaje się do domu, a ja wracam na most. Znajduję wymarzone miejsce do przygotowania nocnych fotografii Sydney. Rozkładam statyw, ustawiam aparat i czekam aż miasto rozbłyśnie tysiącem świateł na tle granatowego nieba. To jest ta chwila, w której powstają najpiękniejsze zdjęcia z mojej podróży do Australii.
![Księżyc na australijskim niebie Księżyc na australijskim niebie](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/ksiezyc-australia.jpg?x56925)
![Opera w Sydney nocą Opera w Sydney nocą](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/sydney-opera-night-560x373.jpg?x56925)
![Sydney nocą Sydney nocą](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/sydney-skyline-night-560x373.jpg?x56925)
Upewniając się po trzykroć, że na karcie aparatu zapisały się wszystkie fotografie, wracam pieszo do domu. Odkryłam dziś kolejne magiczne miejsce na mapie świata. Nie mogę doczekać się momentu, w którym odnajdę następne.
![Most Sydney Harbour Bridge nocą Most Sydney Harbour Bridge nocą](https://dorotakaminska.pl/wp-content/uploads/2012/09/sydney-harbour-bridge-night-560x373.jpg?x56925)
Pokaż Sydney Harbour Bridge na większej mapie
Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z filmami wideo. Jestem autorką książki „Superfood po polsku”, a moje ukochane miasto, w którym mieszkam, to Wrocław :). Uwielbiam gotować i karmić siebie i innych, kiedyś moim hobby było pieczenie serników, a potem „wkręciłam się” w odchudzanie… posiłków ;). Od ładnych paru lat doradzam, jak jeść smacznie i zdrowo (da się!), żeby dobrze się czuć, mieć mnóstwo uśmiechu i energii oraz miło spędzać czas, nie tylko w kuchni.| Więcej o mnie
mam pytanko jakim aparatem robiłaś te zdjęcia, i jeszcze jak szybką ma migawkę z góry dzięki za odp.Pozdrawiam
Canon 5D Mark II. Przy zdjęciach seryjnych, np. sportowych, niekoniecznie się sprawdza. Ale pejzaże, portrety, fotografia kulinarna – super :).
Wygląda na to że ciepło tak, ale strasznie wieje… I tak zazdroszczę 🙂
Wiało, oj wiało. A potem lało. Za to kolejnego dnia było już pięknie i wtedy właśnie powstały te zdjęcia nocne oraz widokowe na operę. Sydney jest bardzo fajne :).